My name is Bociek, Marcin Bociek.

My name is Bociek, Marcin Bociek.

W Polsce jest o 15-20 proc. bocianów mniej niż 10 lat temu. Wstępne wyniki ogólnopolskiego liczenia bocianów z 2014 r. wskazują, że polska populacja może nie być już największą na świecie. A do niedawna co piąty bociek na globie był „Polakiem”. Mamy nadzieję, że sytuacja zostanie opanowana, a populacja boćków wróci do tej sprzed lat. Nie wiadomo ile tych pięknych ptaków gnieździ się w Knurowie, ale wiadomo, że my w drużynie mamy jednego, niepowtarzalnego Boćka - Marcina Boćka. Jest z nami na dobre i na złe. Nie odleci i nie zostawi w potrzebie. Broni dostępu do naszej bramki jako obrońca i szaleje lewą stroną w atakach na bramkę rywala. Ostatni mecz z Piastem był spotkaniem, które nie dość, że było jak zawsze dobre w jego wykonaniu to jeszcze pozwoliło naszemu Boćkowi odlecieć. Była 80min. gry gdy po podaniu Michała Mikulskiego, sam wykończył akcję i doprowadził do remisu w meczu z czołową drużyną naszej ligi (na zdjęciu właśnie ten moment). Była to pierwsza, historyczna bramka Marcina w rozgrywkach ligowych dlatego dała tyle radości nie tylko nam, ale i samemu Marcinowi. Pewnie oddał, by ją za dwie inne strzelone w tym spotkaniu przez kolegów – na te będą jeszcze okazje. Ta była Twoja, a nasza 21 w bieżącym sezonie, Marcinie ustrzeliłeś „oczko”. Ogromna radość naszej ekipy wynikała, nie tylko z uzyskania bramki wyrównującej w tak trudnym spotkaniu i z tak ciężkim, o rok (a nawet dwa) starszym rywalem. To głównie dlatego, że to właśnie Ty ją zdobyłeś. Cieszynka a'la „CR7” – piękna :) Teraz chyba czas przećwiczyć nową i wyjątkową a'la „Bociek” – przyda się tym młodym, którzy przygodę z piłką zaczną dopiero za kilka lat , a ten dziś junior Bociuś będzie dla nich przykładem ciężkiej pracy i radosnej oraz owocnej gry na boisku.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości